L'oreal - Eliksir Odżywczy
cyclopentasiloxane, dimethiconol, chamomilla recutita extract/matricaria flower extract, cocos nucifera oil/ coconut oil,helianthus annuus seed oil/subflower seed oil, nelumbium speciosum extract/nelumbuim speciosum flower extract, benzyl alcohol, cinnamal, linaool, linum usitatissimum flower extract, caprylic/capric triglyceride, gardenia tahitensis flower extract, rosa canina flower extract, bisabolol, glycine soja oil/soybean oil, parfum/fragrance
Cyclopentasiloxane - fakt, jest silikon, ale lotny. A więc po pewny czasie sam sobie odparuje z włosów, nie trzeba go zmywać SLS'ami. Tworzy na powierzchni włosa delikatny film, który daje poczucie jedwabistej gładkości. Ma na celu ochronę a także pozwala na łatwiejsze rozprowadzenie innych substancji.
Dimethiconol - również silikon ale przyjazny :) Zapobiega on odparowywaniu wody z powierzchni na której został zastosowany. Jest leciutki - zmywa się nawet delikatnym szamponem.
Chamomilla recutita extract/matricaria flower extract - to nic innego jak ekstrakt z rumianku.
Cocos nucifera oil/ coconut oil - olej kokosowy.
Nelumbium speciosum extract/nelumbuim speciosum flower extract - ekstrakt z kwiatów lotosu.
Benzyl alcohol - co prawda jego pozyskiwanie może budzić strach (uzyskuje się go z ropy naftowej bądź smoły węglowej), jednak dopuszczalne stężenie w kosmetykach to 1% więc wydaje mi się że nie ma się czego za bardzo obawiać. Nie jestem chemikiem ale z tego co czytałam to w takim stężeniu nie jest szkodliwy.
Cinnamal - dodatek zapachowy naturalnego pochodzenia.
Linaool - nienasycony alkohol alifatyczny, który występuje w przyrodzie naturalnie. Pełni funkcję zapachową.
Linum usitatissimum flower extract - ekstrakt z kwiatów lnu.
Caprylic/capric triglyceride - mieszanina roślinnych kwasów tłuszczowych.
Gardenia tahitensis flower extract - olej z gardenii.
Rosa canina flower extract - ekstrakt z dzikiej róży.
Bisabolol - naturalna substancja zawarta w rumianku.
Glycine soja oil/soybean oil - olej sojowy.
Parfum/fragrance - składniki zapachowe.
W moi odczuciu całkiem niezły skład, silikony w nim zawarte są leciutkie, często określane jako przyjazne. Zaniepokoił mnie tylko benzyl alcohol dosyć wysoko w składzie, mógłby być niżej.
Jeśli chodzi o działanie - można go nakładać zarówno na mokre jak i suche włosy. Ja go nakładam na suche - wydaje mi się że wtedy efekt jest lepiej widoczny. Podczas nakładania często zdarza mi się przesadzić i włosy robią się tłuste jednak już po kilku chwilach ten efekt znika a chwilę później włosy nabierają mega blasku! Próbowałam to złapać telefonem ale raczej nic mi z tego nie wyszło:
Raczej nie powoduje przetłuszczania włosów - nie wiem, bo myję włosy max. co drugi dzień a najczęściej codziennie, więc nie jestem w stanie obiektywnie się wypowiedzieć. W każdym razie na pewno przez dwa dni są idealne :)
Olejek jest przeźroczysty i dosyć rzadki, dzięki czemu z łatwością można go rozprowadzić na włosach. Włosy po nim są mięciutkie, mega błyszczące i z łatwością można je rozczesać. Jest bardzo wydajny, na pierwszym zdjęciu widać ile go zostało i muszę powiedzieć że mam go jakieś pół roku i używam go razem z mamą. Patrząc na jego wydajność, cena 30 zł za 100 ml jest naprawdę w porządku.
Joanna - Argan oil
Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Cyclohexasiloxane, Amodimethicone, Isopropyl Myristate, Argania Spinosa Kernel Oil, Tocopheryl Acetate, Parfum, Butylphenyl Methylpropional, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Linalool.
Cyclopentasiloxane - fakt, jest silikon, ale lotny. A więc po pewny czasie sam sobie odparuje z włosów, nie trzeba go zmywać SLS'ami. Tworzy na powierzchni włosa delikatny film, który daje poczucie jedwabistej gładkości. Ma na celu ochronę a także pozwala na łatwiejsze rozprowadzenie innych substancji.
Dimethiconol - również silikon ale przyjazny :) Zapobiega on odparowywaniu wody z powierzchni na której został zastosowany. Jest leciutki - zmywa się nawet delikatnym szamponem.
Cyclohexasiloxane - praktycznie to samo co cyclopentasiloxane, najwyraźniej pierwszy pełni inną funkcję niż drugi :|
Amodimethicone - kolejny silikon ale również przyjazny. Zmywa się delikatnymi szamponami, generalnie nie ma się czego bać.
Isopropyl Myristate - syntetycznie otrzymywany z kwasów tłuszczowych ester. Zastępuje naturalne lipidy.
Argania Spinosa Kernel Oil - olej arganowy.
Tocopheryl Acetane - estrowa forma witaminy E.
Parfum - kompozycja zapachowa.
Butylphenyl Methylpropional - substancja zapachowa.
Coumarin - związek organiczny z grupy laktonów (cokolwiek to znaczy). Występuje w wielu roślinach z grupy traw.
Hexyl Cinnamal - nienasycony aldehyd aromatyczny.
Linaool - nienasycony alkohol alifatyczny, który występuje w przyrodzie naturalnie. Pełni funkcję zapachową.
Jak widać Argan Oil jest tylko z nazwy. Olejek arganowy znajduje się w połowie składu więc na pewno jest go niewiele. Nie bardzo rozumiem sens 4 silikonów tym bardziej że Cyclopentasiloxane ma działanie prawie identyczne jak Cyclohexasiloxane i tak samo Dimethiconol ma podobne działanie do Amodimethicone. Cały kosmetyk jest naładowany chemią aż przykro patrzeć - cóż, kupiła go moja mama która nie zwraca uwagi na skład.
Jeśli chodzi o działanie, również można go używać na mokre jak i suche włosy. U mnie nałożenie ich na suche zakończyło się natychmiastowym powrotem do łazienki i ponownym myciem włosów. Zdecydowanie za bardzo obciążył mi włosy i tłuste plamy wcale nie chciały schnąć. Następnie nałożyłam go na mokre i jedyny efekt jaki zauważyłam to taki że mogłam bez problemu rozczesać włosy. Połysk, co prawda pojawił się ale identyczny jak po byle jakiej odżywce.
Olejek ma barwę miodu i jest dużo bardziej gęsty niż ten z L'oreal co nie służy jego wydajności. Mam go 3 miesiące i używa go głównie mama (ja go czasem używam na same końcówki, kiedy nie chcę prostować włosów) a jak widać wcale go dużo nie jest. Cena to jakieś 14 złotych. Czy warto? Jeśli komuś nie przeszkadza chemia w butelce to może spróbować a nóż się sprawdzi, cena nie jest wygórowana. Czytałam że dobrze się sprawdza na włosach kręconych.
Świetnie się bawiłam rozkładając skład na czynniki pierwsze, chyba będę to robić częściej :)